niedziela, 24 listopada 2019

Long Range Desert Group



 Long Range Desert Group ( LRDG – pustynny zwiad dalekiego zasięgu) - pierwotnie zwany Long Range Patrol (LRP), to jednostka powstała w Egipcie w czerwcu 1940 utworzona z pomysłu majora Ralpha A. Bagnolda, za zgodą i na rozkaz generała Archibalda Wavella. 

 

Ich podstawowym zadaniem był daleki zwiad, rekonesans oraz działania dywersyjne poza liniami wroga w Afryce Północnej. Na początku większość żołnierzy LRDG pochodziła z Nowej Zelandii, ale wkrótce dołączyli do nich Rodezyjczycy oraz ochotnicy z Wielkiej Brytanii, oraz innych zakątków Imperium. LRDG nigdy nie liczyła więcej niż 350 ludzi, z których wszyscy byli ochotnikami. 

Ponieważ  żołnierze LRDG byli ekspertami w pustynnej nawigacji byli często wykorzystywani jako przewodnicy przy działaniach Special Air Service (SAS), czy też do przemycania agentów wywiadu za linie wroga. Intensywność wykorzystania LRDG była tak duża, że od grudnia 1940 do kwietnia 1943 roku jednostka ta miała jedynie 15 dni wolnego. 

Za ich największy samodzielny sukces  uważa się operacje Caravan – atak na lotnisko oraz włoskie koszary w mieści Barka. Co prawda Caravan miała być jedynie częścią operacji „Agreement”, czyli skoordynowanego ataku na Benghazi (operacja Bigamy), oazę Jalo (operacja Nicety) oraz Barkę (operacja Caravan), ale jako jedyna osiągnęła sukces.

Jednostki szwadronu B ( w sile dwóch półpatroli – łącznie G1 i T1 liczyły 47 ludzi na 12 ciężarówkach Chevrolet i w 5 Jeepach), pod dowództwem majora Johna Richarda Easonsmitha, opuściły egipskie miasto Fajum i po przejechaniu 1,155 mil (1,859 km) dotarły do jednego z głównych miast włoskiej administracji kolonialnej w Afryce, Barki. Atak LRDG zniszczył na lotnisku 32 samoloty (wg Włochów 16 zniszczonych i 7 uszkodzonych) oraz koszary.

Najważniejszą jednak operacją przeprowadzona przez LRDG było „Road Watch”, czyli bieżący monitoring ruchu na drodze z Trypolisu do Benghazi przekazywany do  centrali wywiadu brytyjskiego.

Po zwycięstwie w Afryce Północnej, LRDG zostały skierowane do działań na Bałkanach i na wsypach greckich, gdy jednak po zakończeniu działań w Europie dowództwo LRDG wystąpiło z prośba o skierowanie ich w rejon Pacyfiku, do walk z Japończykami, prośba została odrzucona. Ostatecznie Long Range Desert Groups zostały rozwiązane w sierpniu 1945 roku…

 

wtorek, 29 października 2019

Operacja "Kayla Mueller"


W Waszyngtonie była 17:00 w sobotę, a w bazie Irbil w Kurdyjskim Okręgu Autonomicznym na terenie Iraku dochodziła północ i zaczynała się niedziela 27 października, gdy na pokłady 8 śmigłowców MH-60 Blackhawk oraz MH-47 Chinook wsiadło 70 ludzi i pies. Mieli przed sobą ponad 720 km lotu nad terenami kontrolowanymi przez Irak, Syrią, Turcję oraz Rosję.

Ludźmi tymi byli operatorzy szwadronu A CAG (Combat Applications Group) – znanego szerzej jako 1st SFOD – D, Delta Force albo The Unit.

Szwadron A Delty to oddział, który ma na koncie m.in. pościg za bin Ladenem w Tora Bora, dorwanie synów Husajna, czy też uwolnienie naszego Jerzego Kosa Iraku. To w szwadronie A służyli Larry Vickers, Thomas Greer, aka 'Dalton Fury”, czy też John "Shrek" McPhee, zwany Szeryfem Bagdadu.

Teraz operatorom Delty towarzyszyli, jako osłona i QRF rangersi z 75th Ranger Regiment, a za sterami śmigieł siedzieli Nightstalkers z 160th Special Operations Aviation Regiment. Pies natomiast podobno wabił się Conan.

Tak rozpoczęła się operacja „Kayla Mueller” – kryptonim nadany ku pamięci Amerykanki, która została porwana i zamordowana przez terrorystów z ISIS, a której celem było Kill lor Capture lidera ISIS, Abu Bakr al-Baghdadiego.

Dystans, jaki musiał pokonać zespół, lecąc nad wrogim w sumie terytorium (aczkolwiek Rosjanie zostali o przelocie oddziału uprzedzeni), był większy niż ten, który pokonali komandosi DEVGRU podczas operacji „Neptun Spear”, która zakończyła się zabiciem UBLa. Piloci 160th SOAR (A) pobili kolejny rekord.

  Ponieważ zasięg operacyjny śmigłowca MH-47 Chinook to ok 400mil (640 km), a MH-60 to prawie 700km, do wsparcia operacji wysłano dwa tankowce MC-130J Commando II. Pomimo zapewnień Prezydenta D. Trumpa, że śmigłowce po wykonaniu zadania wróciły tą samą droga do Iraku nie jest pewne czy nie odleciały ku bliższemu lądowisku jak, chociażby baza RAF w Akrotiri na Cyprze.

Podczas trwającego ok. 70 minut lotu na niskiej wysokości, nad nieznanym terytorium, śmigłowcom parasol powietrzny zapewniały myśliwce F-15E Strike Eagle. Mimo to maszyny kilkukrotnie zostały ostrzelane z ziemi.

Po przybyciu na miejsce, do akcji najpierw wkroczyły MH-60M Black Hawk w konfiguracji DAP (Direct Air Penetrator) z podwieszonymi na pylonach działkami M-230 (tymi samymi, które montowane są na śmigłowcach Apache). Od ognia ze śmigłowców poniosło śmierć 9 terrorystów, a ich efekt widać na zdjęciu.

Po oczyszczeniu terenu pozostałe maszyny wysadziły grupę szturmową. Otoczony i wezwany do poddania się Abu Bakr al-Baghdadi milczał, aczkolwiek kilkoro dorosłych i 11 dzieci na wezwanie Amerykanów opuściło obiekt. Komandosi przystąpili do szturmu, w wyniku którego zginęło dalszych 5 członków ISIS, a wystraszony i zdesperowany Abu Bakr al-Baghdadi uciekł w głąb wykopanego tunelu i tam się wraz z trójka dzieci wysadził.

W operacji nie zginał żaden z żołnierzy JSOC, niestety pies Conan został ranny (podobno stracił łapę). Grupa szturmowa jeszcze przez kilka godzin przeszukiwała pomieszczenia, wzięto także dwóch jeńców. Po ich ewakuacji pozostałości zrównały z ziemią myśliwce bombardujące F-15E Strike Eagle.